Sztuka i wiara
Próbujemy łączyć sztukę z żywą wiarą, co nie jest proste, bo wymaga zarówno odpowiedniej postawy, jak i wiedzy.
Oczywiście, jesteśmy kuszeni, by odrzucić wiarę i zostawić tylko suche reguły, które nieraz były kształtowane przez wrogów Kościoła.
Jak z tego wybrnąć?
Myślę, że czasami można odwzorować coś, co było stricte masońskie, żeby można było to zdemaskować jako takie, a wtedy będzie wiadomo, kto i dlaczego w jakim celu to dzieło utworzył.
Mamy krokodyla na linii?
Myślę, że czasem sam myślę jak krokodyl. Chodzi o to, że zasady tworzenia sztuki trzeba znać, żeby je umieć ocenić.
Wiesz, co czuję?
Takich rzeczy w wywiadzie...
Nigdy o tym nie zapominaj. I mów dalej, bo słucham całym sercem!
Dobrze, chodziło mi o to, że sztuka jest... dobrze, co ja chciałem powiedzieć?
Właśnie to.
To, że się do mnie tulisz i patrzysz mi w oczy... to, że chcesz moich pocałunków... A podczas rozmowy to się...nagrywa?
Widzisz, sztuką jest opanowanie tematu. Są rzeczy, które może robić tylko Małżeństwo. A ja chcę Cię o to zapytać...
O co?
O to, czy Dzieciom opowiesz o sztuce, czy je nauczysz, bo to są dwie opcje...
To nie są opcje, tylko dwa aspekty tej samej sprawy. Małżeństwo uczy Dzieci także poprzez opowieści, ale potrzebne są ćwiczenia.
I wtedy, uczysz ćwiczyć w jakiej sztuce?
Muszą znać zasady,
Znać czy uznać za dobre?
Tylko znać, bo jeśli zechcesz, wymyślimy coś wspólnego.
Małżonkowie mogą wychować Dzieci w kulturze, do której należą i to mówimy w naszych gronach, bo jesteśmy katolikami.
To dlaczego zasłaniacie Stopy Matki Bożej?
My tylko położyliśmy ręce na Obrazku...
U Jej Stóp. Zawsze tam widziałam Jej Drużynę.
A jak ją nazwałaś, może pamiętasz?
Drużyna Niepokalanej.
I tak się macie podpisać w Jej Sercu.
Tak
Tak
I zostawcie miejsce dla Dzieci.
Nie bójcie się tego, że tam jest wąż, Ona go zdeptała. Zawsze o tym pamiętajcie, kiedy jesteście kuszeni.
Na tabletach i innym sprzęcie podpisujemy się rysikiem, a nie palcami. To tak na przyszłość...
Komentarze
Prześlij komentarz