Armia Niepokalanej

 O tym pisać coraz trudniej, bo wielu jest zwodzicieli i świat chyba oszalał, szykując się na rządy antychrystyczne, ale my - pozostajemy sobą. A to oznacza, że jesteśmy wierni. Bogu, Bogurodzicy i sobie nawzajem. 


Zaczęliśmy pisać ramię w ramię, bo tak trzeba iść. Nie na wojnę, tylko na Eucharystię. Na Adorację. I na Pielgrzymkę. 

Ludzie się budzą ze snów o spokoju, jest czas gdy trzeba bronić naszej wiary i to w naszym życiu - i w przestrzeni publicznej. 

Matka Boża jest Tą, Która ostatecznie zwycięży- więc nie ma powodu do lęku. Jest jednak powód do obaw - bo władze na całym świecie przejęte są płomieniem fałszywych ceremonii lucyferycznych. I cuchną tym dymem, tym fetorem zatruwają otoczenie. 

Co możemy wtedy zrobić: 

Przeczytajmy dawne numery Rycerza Niepokalanej i szukajmy tych wskazówek w prasie współczesnej.  

Chodźmy na Pielgrzymkę. Niech pójdą grupy, choćby po kilka osób. Rodziny. Wspólnoty. Ruchy. 

Kto może, niech o tym pomyśli już, a my dołączymy w swoim czasie. Jaki to czas: na pewno nie wiemy w tej chwili. Rychły, to jest pewne. 

Walczymy kulturą, sztuką, modlitwą...w obronie wiary i Rodziny. W obronie człowieczeństwa i rzeczywistego pokoju, czyli budowanego w prawdzie, gdy wiadomo i mówi się jasno, kto komu służy: Bogu czy diabłu. Tylko taki pokój jest Chrystusowy. Wszystko inne jest ułudą, która zniknie za moment, odsłaniając swoją mordę: dyktat szatana. 

Dlatego mówimy: non possumus! 

I liczymy na naszych duszPasterzy, zawierzając ich Niepokalanej Matce Bożej, Matce Nadziei. 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Rycerstwo